środa, 9 stycznia 2013

#3 - intelektualne rozmysły



Nie ma co rozmyślać, bo obudzisz w sobie strach
Fakt, było minęło - wspomnienia zdmuchnął wiatr,
Lecz rozum nie serce, zwieść się łatwo nie da,
Wszystko sobie zapisał, taka niestety prawda,
Jak tu zapomnieć, bolesna krzywda była wielka,
Teraz każda mała przeszkoda, w moich oczach męka,
Zasłużyłem sobie na to, pozwalając Tobie działać,
Ciebie już nie ma, sumienie zaczyna karać.


Siema. Coś dawno nie pisałem, bo jako takowej nie miałem weny i pomysłów na kolejnego posta - oczywiście nie dotyczy to tych bzdetów których wypisuję niebieską czcionką :> Takie zasadnicze pytanko na początku - jakiej słuchacie muzyki i w jaki nastrój ona Was wprawia? Pewnie dziewięćdziesiąt procent odpowie, że słuchacie muzyki po to by się zrelaksować, by dzień minął łatwiej i żeby tętnił w Was pozytywizm - czyż nie? Ja słucham przeważnie polskiego rapu, hip hopu - lecz nie tylko, od niedawna staram się słuchać wszystkiego, co pobudza we mnie uśmiech i pozytywne emocje, które dodają mi wiary w siebie, w sukces - może to być reggea, arenbi, pop, rzadziej metal, rock. Staram się unikać byle gównianych nut, o tym to jaki autor miał zjebane życie, jakichś śpiewanych historii z prawdziwego życia - bo to mi raczej nie poprawi humoru, ani nie napoi mnie optymizmem, lecz da do myślenia (zazwyczaj są to nutki z przekazem). Postaram się częściej pisać posty, jeżeli chcecie bym o czymś napisał podbijcie na PW :)


copyright©
 - wszystkie prawa zastrzeżone

czwartek, 3 stycznia 2013

2# - zaogólnienie sytuacji




Łap oddech, łapiąc przy okazji chwilę,
Proszę, nie daj jej odejść - dotrzymaj kroku,
Będzie trudno, przejdziesz nie jedną mile,
Lecz będzie warto, nie przestrasz się mroku,
Kiedy już dosięgniesz swoich marzeń, nie dziękuj,
Satysfakcja - cudem wielu zdarzeń.


Czołem. Minęło sporo czasu, aż wrzuciłem coś na nowo - jakoś tak wyszło, że przypadł na to pierwszy dzień szkoły. Wiadomo, szkoła nie wiąże się tylko z ocenami i nauką - którą większość i tak olewa - a z różnymi emocjami, w które czasem wprawiamy się z inicjacji naszych znajomych. Czy warto? Zastanawialiście się kiedyś, ile ludzi obracających się w waszym otoczeniu wtrąciliście w zakłopotanie, smutek, poczucie winy czy radość? :) Szczerze mówiąc nie da się tego uniknąć, bo wiele decyzji podejmuje się w pośpiechu, nie zastanawiając nad dalszym obrotem wydarzeń - lecz gdyby chociaż raz na jakiś czas, przed powiedzeniem czegoś się zastanowić, co pomyśli o tym druga osoba? "Chociaz raz na jakiś czas" - wspomniałem o tym, bo gdyby cały czas zastanawiać się nad reakcją kolegi/koleżanki to przecież zaczelibyśmy unikać prawdy i wyznawania swoich przemyśleń. To tyle, mam nadzieję że was nie zanudziłem :)
pozdrawiam, Wodór


copyright©
 - wszystkie prawa zastrzeżone

czwartek, 27 grudnia 2012

#1 - przedstawienie sytuacji.



#1

Czym jest szczęście? Dla mnie jest skutkiem skutku,
Przyczyną uśmiech, uśmiech przyczyną szczęścia,
Szukam, błądzę aż się poddam, mówię, znajdę Cię kotku,
Idź dalej, uwierz w siebie, pierdol fabuły, spontan,
Pytasz z czym iść? Pytanie proste, pełne wątków,
Ja mówię z tym co masz, w sercu, w wspomnienach,
Nie z tym czego Ci brak, myślisz 'trudny jest świat'.
W dusze zajrzeć jest trudno, owszem, samemu,
Kobieta, przyjaciel - dzięki nim, rozkwitnie w tobie kwiat.


Dosyć prosty, lecz mający głębszy przekaz - pstryknąłem go jak byłem w naprawdę gorzkim nastroju, lecz omyłkowo nawinęła mi się rozmówka z kumplem (a raczej e-kumplem, na gadu ;o), który tak trafnie ujął mój stan, który tak naprawdę słowami szczerości potrafił podnieść mnie na duchu, pomimo że sam nigdy nie natknął się na taką sytuację - wykorzystałem jego niektóre rady, przeobrażając je w wersy. "Łap chwile, korzystaj z życia, bo dojdzie do tego, że będziesz wspominał życie w takim młodym wieku""


copyright©

piątek, 13 stycznia 2012

O co w tym wszystkim wchodzi? Jakaś reaktywacja? Zobacz!


Strzałka,


jak niewielu dostrzegło 'pseudo' blog ma już koło roku, lecz z inicjatywy pewnej osoby powracam do tego wszystkiego, w zmodernizowanej postaci :) Ale o tym za chwilkę, zwą mnie Wodór - sama ksywka zaistniała na rzecz tych glonojadów z mojej klasy (pozdrawiam IIB :>) - zawzięcie pasjonuję się piłką nożną, jest to rzecz na którą poświęciłem najwięcej swojego wolnego czasu, zaczynając grę na osiedlowym, piaskowym jeszcze wtedy boisku grając z około 3-4 lata starszymi 'piłkarzami', a i tak nie wiąże z tym przyszłości, bo przez swoje ówczesne lenistwo nie zapisałem się do żadnego klubiku, no. 


No dobra, o co chodzi z pseudo blogiem?


Otóż zmodernizowałem swój niby-blog na prowadzenie swoich przemyśleń oraz udostępnianie swoich totalnie amatorskich, dennych jeszcze powiedzeń i wierszyków - abyście mogli je w wolnym czasie przejrzeć, a nawet może czasem Wam pomogą (?) kto wie ;)  Ostatnio dużo rozmawiam ze znajomymi, skrypterami forów, stron - więc w dalszym czasie będziecie mogli ujrzeć rozbudowaną stronkę.

Skąd wena na pisanie tych 'wierszyków'?


A na to - to i ja chyba wprost nie odpowiem. Miałem niedawno (przed świętami) taki okres, który na pewno wszyscy nie raz przeżyli, głowa pełna negatywów, zmartwień, no cóż. Cały czas występowały jakieś problemy, ale nie zakładam tego by wyciskać Wam tu swoje żale. Piszę je jak tylko najdzie mnie wena, nie robie niczego na siłę bo to najzwyczajniej mija się z celem :)